|
ARTYKUŁY
KUNDALINI: Ognisty Wąż, cz.I
Kundalini - jedno z najwspanialszych i najbardziej tajemniczych ze wszystkich zjawisk.
Ci, którzy doświadczyli kundalini opisują jako światło rozbłyskujące w ciemności, nadnaturalną moc, magiczną i oczarowującą,
innym z kolei razem przerażającą i straszną, a mimo to cudowną i zawsze, kiedy się pojawi, zaskakującą wzbudzającą grozę.
Można zapytać kim są ci, którzy znają ten cud, skoro większość ludzi nie ma o tym pojęcia, zwłaszcza jeśli nigdy wcześniej
nie słyszeli tego słowa. Lecz tak naprawdę kundalini jest czymś tak namacalnym , jak wzrok przy pomocy którego oczy odczytują
tekst. Wszystko to dlatego, że kundalini jest samą siła i istotą życia - jest czystą siłą życiową.
Kundalini to też jedna z najbardziej fascynujących, lecz jednocześnie wprawiających w
największe zakłopotanie idei pochodzących a Dalekiego Wschodu, w szczególności z Indii. Mało pisze się o tej tajemnicy,
jeśli już powstały jakieś książki, to nieliczne, a i tak tak większość z nich, to tylko kompilacje tych paru fundamentalnych,
jak chociażby wydanej w Polsce książki Johna Woodroffe,a. Większość autorów New Age trzyma się z daleka od tej kwestii dlatego,
że jest to dla nich całkowicie terra incognita, totalna enigma. I z tego powodu literatura dotycząca kundalini jest
wciąż nieliczna, jak przed stu czy dwustu laty. Pisanie o niej będzie zaledwie przepisywaniem z innych żródeł, o ile nie
dotknęło się tej tajemnicy osobiście. A o to niełatwo, w każdym bądż razie nie jest to doświadczenie, jakie można przeżyć
na skutek swojej silnej woli, chcenia, czy wręcz pragnienia. To się zdarza samo z siebie. I na pewno nie akurat adeptom
rozmaitych zorganizowanych systemów jogi, zwanych najczęściej kundalini jogą z takiej czy innej tradycji. I nie pomoże w
doświadczeniu kundalini noszenie takich czy innych szat, bądż zawojów na głowie. To tylko marketingowe triki bądż skutek
zniewolenia tradycją.
O kundalini wiadomo co nieco od tych, którzy opisali swoje dramatyczne spotkanie z nią,
bądż inni spisali ich relacje. Ale takich liczących się żródeł, jak wspomniałem, jest ciągle niewiele. Z pewnością należą
do nich książki już nieżyjącego, a uchodzącego za światowy autorytet numer jeden, Hindusa, Gopi Krishny, czy też innego
Hindusa, B.S. Goela, znanego póżniej jako Sri Siddheshwar Baba. Znane sa też opisy takiego doświadczenia, u znanego już z
amów CzW U.G. Krishnmaurtiego, czy u innego Krishnamurthiego, Jiddu.
Czym jest kundalini?. Siłą życiową? Według Goela, który swoją dramatyczną historię zawarł w
książce Trzecie Oko i Kundalini, ta tajemnicza energia jest samą Kosmiczną Swiadomością przenikającą cały Wszechświat.
Nie ma w nim punktu, gdzie nie byłoby kundalini. Jest totalnością.
Według hinduizmu sat-chit-anandą, czyli boskością, Absolutem.Jeśli jest totalnością, jest we wszystkim, jest też w ludziach.
Jest we wszystkim, w różnorodności, a zarazem jest wszystkim, co jest. Jest to Zasada Uniwersum W człowieku, spoczywa,
na ogół uśpiona, na poziomie najniższej czakry. Czeka uśpiona aż do chwili, kiedy zostanie uaktywniona, przenikjąc przez
całe ciało, aż przez przez tzw.Brahmaranhrę połączy się z polem Uniwersalnej Kundalini. Jednak przebudzenie kundalini,
to zdarzenie dramatyczne niczym trzęsienie ziemi. W efekcie stara osobowość tego ,który dostąpił „łaski:” przebudzenia ulega
destrukcji, znika stare Ja, oczyszczony zostaje „twardy dysk” pamięci, rodzi się zupełnie nowy człowiek. Ale nim ten
człowiek przejawi się pełni swojej nowej, poszerzonej osobowości, kosmicznej, przechodzi przez bolesny proces „wypalania”
osobowości starej. Stare ubranie, starej ciasnej, więżącej osobowości, zostaje spalone, ale dzieje się to na żywym ciele,
co pociąga za soba ból, przede wszystkim psychiczny, a jednym z oblicz tego bólu jest depresja, najczęściej bardzo głęboka.
Gopi Krishna, największy może znawca kundalini mieszkał mieście Jammu w północnych Indiach,
gdy w 1937 roku uaktywniła się w nim Kundalini. Nastepne lata w jego życiu to dramatyczna walka o zintegrowanie tego potężnego
doświadczenia, momentami wręcz walka na śmierć i życie. Podobnie działo się w życiu B.S. Goela. Kilka lat dramatu, które
jednak w finale doprowadziły do narodzin wspaniałego mistrza, mędrca, znanego jako Sri Siddheswar Baba. Według Gopi Krishny,
kundalini nie można obudzić wolą. Musi ona obudzić się sama z siebie. Nawet jeśli zaczynamy jakieś ćwiczenia mające na celu jej
pobudzenie, to i tak impuls do tych ćwiczeń pochodzi od kundalini.A kiedu już rozpoczynamy praktykę duchowa, czujemy
nieodpartą potrzebe jej kontynuowania. Czujemy pragnienie poznania samych siebie albo zgłębiania tajemnicy istnienia.
To pochodzi z samej kundalini. Z tej też przyczyny w tradycji hinduskiej kundalini traktowana była jako architekt. Jest królową
naszego ciała My jesteśmy tylko projekcjami jakie wyświetla ona jako dżiwa uwięzionym fragmentem Absolutu. Jesteśmy
uwięzionym promieniem boskiego światła. Ten uwięziony promień jest trzymany w niewoli przez wszech inteligentną energię życiową,
znaną jako prana śiakti. Nieodparte pragnienie praktykowania np. jogi pochodzi od kundalini. U ludzi takich na ogół pojawia
się też pragnienie samodoskonalenia. Wycofują się oni ze świata albo chcą robić same tzw. dobre rzeczy lub starają się, by
ich czyny były szlachetne. Dążą do samo poświęcenia. Mają więcej współczucia dla innych. Były to cechy większości mistyków,
jacy przyszli na ten świat.
Jednak o kundalin ciągle tak naprawdę wiadomo bardzo mało. Nauka w ogólnie chce zwrócić
się w jej stronę, nie chce nawet jej dostrzec. I dlatego to co wiadomo pochodzi od nielicznych. Gopi Krishna, który przyczynił
się do wprowadzenia samego pojęcia kundalini na Zachód, napisał w swojej autobiografii:Prana jest niematerialna, niewidzialna
i niedostrzegalna przez nasze zmysły. Ale ma wpływ na molekuły, atomy, a nawet na cząstki subatomowe. W swej najbardziej
skupionej formie obecna jest w ludzkim układzie rozrodczym, nasieniu, zawierającym jej skoncentrowaną ze wszystkich form.
To, dlaczego niektóre umysły są bardziej inteligentne od innych, zależy od prany, a ściślej mówiąc, od widma prany...Kiedy to
widmo praniczne się zmienia z jakichkolwiek przyczyn, to skoncentrowana prana z organów rozrodczych przemieszcza się do
rdzenia kręgowego i płynie w górę aż do mózgu. Proces ten nazywany jest przebudzeniem kundalini. Gdy następuje przebudzenie,
to jakby w ciele otwarto fabrykę chemiczna; coraz więcej potężnej rozrodczej prany zaczyna krążyć w układzie nerwowym i w
umyśle, regulując aktywność i powodując, że pracują one w w bardziej skuteczny i zdrowszy sposób.
Jednak dla dzisiejszej nauki, kundalini to idea jedynie symboliczna, coś, co nie istnieje
realnie w ciele fizycznym. Jednak tak dla Gopi Krishny, B.S. Goela, czy Jiddu Krishnamurthiego kundalini była równie realna,
jak wszystko inne, co uchodzi za rzeczywiste. Tradycja wiedzy o niej sięga tysięcy lat, potwierdzona jest przez setki relacji
joginów i zapisana w rozlicznych księgach. Najpełniej wiedza ta przejawiła się tradycji Saiwizmu Kaszmirskiego, gdyż właśnie
indyjski stan Kaszmir był niegdyś centrum Tajemnej Nauki Kundalini. Jeszcze do niedawna można było w stanie Kaszmir dotrzeć
do blisko ośmiuset świątyń i miejsc kultu Bogini, czyli w rzeczy samej, Kundalini. To tu właśnie przed tysiącami lat powstał
Sekret Kundalini w Pańczastavi, nadzwyczajny hymn do Kundalini, napisany przez anonimowego mędrca, który z pewnością
doświadczył przebudzenia kundalini w sobie. I po tysiącach lat kolejny dogłębny opis przebudzenia kundalini powstał dzięki
B.S. Goelowi, o którego dramatycznej, wręcz niewiarygodnej historii w następnym odcinku o boskiej energii kundalini.
Historia ta zresztą jest związana również z postacią dobrze wszystkim znanego Satya Sai Baby.
„Czwarty Wymiar nr 12/2007”
Mariusz Piotrowski
|